sanovius sanovius
2885
BLOG

DLACZEGO BOJĘ SIĘ RZĄDÓW PIS?

sanovius sanovius Polityka Obserwuj notkę 131

 Dlaczego boję się rządów PiS?

 

1. Dlatego, że średniookresowa polityka Platformy, której horyzont myślenia sięga dalej niż koniec tej kadencji (w 2011 roku), a celami są dwa punkty w historii: 2012 i 2030 jest bardziej długofalowa niż polityka PiSu, nastawiona tylko na doraźność

 

2. Polityka PiSu polega bowiem na tym, ze w trakcie swoich rządów wszystko doznaje gwałtownego przyspieszenia, ale ułańska fantazja zastępuje systematyczne dążenie ku doskonałości – rządy PiS są przede wszystkim efektowne medialnie, kosztowne jednak w długiej perspektywie dla Polski

 

3. 2006-2007 PiS znacznie podwyższył wydatki państwa, nie bacząc, co będzie potem, tak aby okres ich rządów został dobrze zapamiętany jako czas dobrobytu, a gdy w 2009 roku sytuacja gospodarcza na świecie się gwałtownie pogorszyła, to wszyscy hola zaczęli wołać na platformę, ze ta winna deficytu budżetowego, podstawy strukturalne obecnej dziury budżetowej zostały jednak wypracowane przez PiS, który też pod presją koalicjanta Samoobrony zbyt gwałtownie zwiększył wydatki na rolnictwo, czego za rządu złożonego tez z PSL, nie da się tak łatwo cofnąć

 

4. Za PiSu można było zbudować o wiele więcej autostrad niż wybudowano, a realizacje ich budowy tworzyć szybciej, tak jak u Grabarczyka. Tymczasem minister Polaczek opóźnił budowę autostrady z Gdańska do Grudziądza, a także wdarł się w spór z ekologami i Komisją Europejską, przez co obwodnicy Augustowa nie ma do dziś. Odcinek A1 w końcu zbudowano, a jednak mógł powstać wcześniej. Nieznany jest też powód opóźnienia budowy A2 na odcinku lubuskim, który firma Kulczyka buduje od całkiem niedawna. Zapewne dlatego, ze PiS chciało wykurzyć Kulczyka z budowy autostrad

 

5. Za PiSu z nikim stosunki nie układały się zbyt dobrze poza Litwą, Ukrainą i Gruzją. Tymczasem litewscy sojusznicy Kaczyńskiego z prawicy odpowiadają za haniebną ustawę przeciw polskiemu nazewnictwu ulic i nazwisk. Tymczasem na Ukrainie obóz Kaczyńskiego związał się ze stronnictwami Juszczenki i Tymoszenko, z których zwłaszcza to pierwsze ma poparcie skrajnych rewizjonistów historii Ukrainy wywodzących się ze środowiska OUN-UPA. Silna polityka rusofobiczna skutkuje zaś złym traktowaniem polskich przedsiębiorców w Rosji. Na Ukrainie zaś już lepszym partnerem byłby Janukowycz, którego nie kompromitują związki z UPA (jak w przypadku żony Juszczenki).

 

6. Zamiast budowania choćby relacji neutralnych z Rosją (nie mówiąc już o pozytywach, bo o nie trudno), dopuszcza się do sytuacji, w której Rosja znajduje coraz więcej pretekstów, aby utrudnić życie Polsce i Polakom. Odpowiada za to polityka PiS, która wzywa do nieufności wobec Rosji we wszelkich dziedzinach, a zwłaszcza w sprawie smoleńskiej. Płacą za to Polacy na granicy z Rosją…

 

7. Polityka podejrzliwości i takiż klimat, ze uczciwego człowieka mogą wyciągnąć nagiego  na ulicę i ogłosić o to na podstawie słabych przesłanek, ze oto aferzysta i złodziej. Jeszcze gorsze jest wszechstronne podsłuchiwanie obywateli i ich śledzenie za każdym zaułkiem ulicy. W państwie PiS liczy się państwo (IV RP – istniejąca gdzieś utopia nie do zrealizowania, rządzona gdzieś prze króla Ubu- Kaczyńskiego), a nie obywatel. Mimo różnych problemów z obywatelskością samej Platformy Obywatelskiej, partia ta nie używa służb mundurowych do rozbijania społeczeństwa obywatelskiego.

 

8. PiS nie nauczył się jeszcze organizacji i systematyczności. Mimo, że oni chcą Ordnungu, to po drodze zamienią go w chaos i machanie szabelką na wszystkie strony. Czy chcemy, aby nasze państwo osłabło w wyniku wojny wszystkich ze wszystkimi wewnątrz kraju i wojny na słowa ze wszystkimi niemal zewnętrznymi sąsiadami?

 

9. Celem PiSu jest budowa społeczeństwa zamkniętego, które ujęto w ramy IV RP, państwa zamkniętego na inne narodowości, wrogiego wobec wszelkich mniejszości, zwłaszcza zaś homoseksualistów,  niewierzących, ateistów i imigrantów. Tymczasem Polska musi dopuścić do siebie co najmniej milion imigrantów, aby załatać dziurę związaną z emigracją Polaków za pracą na Zachód (bo oni już nie wrócą, chyba ze Polska będzie na znacznie wyższym poziomie gospodarczym) Europy i spowodować sytuację, w której ludzie będą chcieli tu żyć, a nie stąd uciekać bądź wiecznie umierać (albo wiecznie obchodzić święta wielkiego umierania – tak jak w Smoleńsku). Polityka PiSu to mortalizm (świętowanie faktu śmierci), a nie witalizm, którego trzeba Polsce. Taką witalną partią była w 2007 roku Platforma Obywatelska i mam nadzieję, ze do wiosny znów się taką stanie. Witalne społeczeństwo stać było w 2007 na 54- procentowa frekwencję. Obyśmy znów nie powrócili do kompromitujących frekwencji poniżej 50%.

 

Podsumowując, obawiam się, ze za czasów rządu PiS będziemy znów mieli do czynienia z chaosem, wieczną rewolucją, czystkami, populistyczną (zaplanowaną tylko na chwilę, aby społeczeństwo poczuło) polityką gospodarczą złożoną z jednoczesnym wzrostem wydatków przy obniżaniu podatków – tzw. księżycowa ekonomią, konfliktami z sąsiadami typu Rosja, Niemcy i z ukaraniem nas przez UE bo na siłę za PiSu będzie tendencja, żeby Polska zawsze dbała o swój honor, nawet gdy będzie to oznaczać grube miliardy wydawane na kary zasądzane przez Trybunał w Strasburgu. Boję się także ataków na państwo prawa, populizmu wymiatającego wszelkie objawy legalizmu. Boję się tez że pod płaszczykiem pomocy dla ubogich w danej sytuacji, partia ta (PiS) znów oszuka ich, tak jak to zrobiła likwidując podatek spadkowy dla wszystkich, co tez jest powodem zaostrzonej sytuacji budżetowej dziś.

 

Tego się boję, gdy do władzy wróci PiS

 

A jest to realne

 

Bo słupki poparcia dla tej partii są już niemal równe ze słupkami PO

 

Obawiam się tez rządów PJN ( np. koalicji z PiS lub z kimkolwiek innym). To stronnictwo będzie najpewniej realizować neoliberalną politykę sprzed kryzysu światowego, który był efektem właśnie tudzież neoliberalnego dogmatu. A pamiętajmy, jak sytuacja demograficzna zaostrzyła się wtedy – liczba urodzeń spadła z 550 tysięcy w 1990 do 350 tysięcy w 2002, bo społeczeństwu zakodowano przeliczanie wszystkiego na złotówki, w tym także posiadanie dzieci. I nie wiem jak to pogodzi z deklarowaną „prorodzinnością”…

 

PiS nie jest tu lepszym wyborem, bo pamiętamy, ze nie poparło prorodzinnych postulatów LPR skądinąd, ale trzeba przyznać tej partii, jednak nieco skutecznych. Wszędzie mówi wprawdzie o rodzinie, ale przez swój populistyczny program negatywnie oddziałuje na poziom roszczeniowości w społeczeństwie, który może wzrosnąć, a wtedy znów nasza sytuacja demograficzna się pogorszy, bo społeczeństwo będzie żądać pieniedzy za wypełnianie swojej podstawowej funkcji reprodukcyjnej...

 

To tyle odnośnie zagrożeń związanych z PiS (oraz jej córki PJN – która może z nią wejść w koalicję)

 

Pozdrawiam swoich czytelników

sanovius
O mnie sanovius

Miękki liberał w kwestiach społecznych i obyczajowych. Zwolennik budowy państwa funkcjonalnego, kierującego się przede wszystkim potrzebami ludzi i ich rozwojem. Sympatyk liberalizmu społecznego (socjalnego) w połowie drogi między neoliberalizmem a socjalizmem. Zwolennik utylitaryzmu i wielu herezji. W polskich warunkach jestem przeciwnikiem wielu polityków PiS, korwinowców,Gowina itp. W sprawach gospodarczych zwolenniki interwencjonizmu państwowego i państwa opiekuńczego. Zwolennik racjonalnej polityki, której działania są podyktowane analizą rzeczywistości. Niereligijny zwolennik wielodzietności. Przeciwnik skrajnego egoizmu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka